to komedia muzyczna Konrada Toma z 1936r. Bohaterką jest właśnie tytułowa Ada grana przez urokliwą Lodę Niemirzankę. Dziewczyna jest pełna życia i radości, co starsi postrzegają jako niesforność, a to przecież młodej panience nie przystoi. Często w komedii tej używane są słowa: „Ada, to nie wypada”, wypowiadane przez różnych bohaterów, jednakże najczęściej przez samego ojca granego przez Antoniego Fertnera. Bohaterka, której nie sposób nie polubić, zostaje wysłana do internatu, gdzie ma nabrać manier dorosłej kobiety, jednak trafia tam na dziewczyny równie nieokiełznane, jak ona. Nauczyciel muzyki (Kazimierz Krukowski) odkrywa w niej talent i cudownym zbiegiem okoliczności Ada zastępuje na scenie chorą primadonnę. Prezentuje się wówczas z zupełnie innej strony. Przedstawia się, jako panna, jak najbardziej powabna, dojrzała i urodziwa. Nie mogło również zabraknąć wątku romantycznego. Niesforna Ada i Fred grany przez Aleksandra Żabczyńskiego zakochują się w sobie, nie wiedząc przez nieporozumienie o tym, że zgodnie z planem swoich ojców, mają się pobrać. Film, jak na komedię przystało, ma oczywiście szczęśliwe zakończenie.
Współczesny widz może być nieco zirytowany, gdy bohaterowie śmieją się teatralnie z wypowiedzianych przez siebie żartów, niejednokrotnie banalnych, jednak uważam, że w tym właśnie tkwi czar tamtych lat, a filmowe poczucie humoru zmienia się z biegiem czasu i w XXI wieku jesteśmy przyzwyczajeni do nieco innych wrażeń. Moment, w którym zakochana młoda para wykonuje słynny i chyba powszechnie znany utwór „Nie kochać w taką noc to grzech” można śmiało określić, jako magiczny i właśnie owej magii brakuje współczesnym polskim komediom zwanych romantycznymi. Takich po prostu ładnych i przyjemnie zabawnych filmów już nie ma. Całość ubrana jest w parę komicznych wątków, które są dopełnieniem dla komediowego wydźwięku. Należy tu wspomnieć o Jąkale – pracowniku teatru, o dwóch opiekunkach internatu, z których jedna niedosłyszy, zaś druga niedowidzi, co oczywiście prowadzi do częstego przekręcania przekazywanych treści. Niezaprzeczalnie dwójką dodającą najwięcej radości jest starsze małżeństwo – mąż, który lubi sobie wypić i jego ‘Stara’. Takich po prostu ładnych i przyjemnie zabawnych filmów już nie ma.