Woda jest ostatnio często omawianym tematem. Chętnie publikowane są ostrzegawcze artykuły, w których mówi się o kurczących się zasobach tej substancji. Jest to problematyczne, bo liczba mieszkańców Ziemi wciąż rośnie. Do życia nie wystarczy nam woda byle jaka, potrzeba jest wody nadającej się do picia.
Czy woda z kranu jest w stanie spełnić tą rolę? Ciężko powiedzieć. W dzieciństwie odradzano mi picie takiej wody. Jakość chemii i wodociągów pozostawia podobno wiele do życzenia. Oczywiście nie dotyczy to wody przelewanej z kranu do czajnika i gotowanej. Wrzenie ma zabijać różne niechciane elementy.
Osobną kwestią jest smak. „Kranówka” nie smakuje tak dobrze jak butelkowane alternatywy.
Jeden z moich znajomych stosuje do takiej wody dość drogi filtr. Zawiera on jakieś wymieniane wkładki, które zwiększyć mają przydatność przechodzącego przez nie płynu. Jestem sceptyczna wobec takich rozwiązań. Polega ono w końcu na walce z chemią za pomocą chemii. Czy nie dałoby się poszukać jakichś bardziej naturalnych rozwiązań? Może to nieco naiwne pragnienie w dzisiejszym świecie. Nawet woda źródlana może być narażona na kontakt z czymś sztucznym, wytworzonym przez człowieka.
Słyszałam również o ostrzeżeniach na temat plastikowych butelek, w których możemy dostać większość wody mineralnej. Komentatorzy (czasem o niejasnym stopniu naukowym) wskazują na to, że chemia z plastyku może osadzać się w tym, co my później pijemy. Jest to oczywisty problem, jeśli faktycznie można potwierdzić go badaniami. Mi brakuje wiedzy na ten temat, przez to nie mogę na dobrą sprawę sformułować poważnej opinii. Z praktycznego punktu widzenia ciężko jednak uciec od czegoś takiego. Woda od dawna doprowadzana i przechowywana jest za pomocą pojemników wytworzonych ze sztucznych materiałów.
Kiedyś ludzie nie mieli pojęcia o związku między paleniem a rakiem. Możliwe że wkrótce nasza wiedza na temat wody zmieni się pod wpływem jakiegoś nowego odkrycia. Oby nie było to coś, co uniemożliwi nam normalną egzystencję. W końcu palenie da się rzucić, a picia wody nie.